Więc skorośmy się pomodlili, popatrzmy teraz czy co ciekawego nie czai siebie na monotonnym szlaku na Orlicę, w niedalekiej okoliczności kościółka Świętej Anny i zaraz spadamy, bo czas goni jak nie wiem co.
A jagody dopiero dojrzewają (w Małopolszcze i na Podhalu w tym samym czasie dojrzewają borówki).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
):-)
OdpowiedzUsuńM.
Hm, jeśli ten szlak ze zdjęć był nudny, to ciekawe jak wygladają te "nienudne"! Dawno już nie byłam w górach i nie czułam zapachu choinek - dzięki za przypomnienie. A w Opolu jagody już dojrzały i są na straganach. nawet juz pierogi z jagodami jedliśmy....ot wakacje. Ukłony dla autora zdjęć i najbliższych.Bogusia
OdpowiedzUsuńJezdeś, ale piękne góry!Ajo.
OdpowiedzUsuń