I znowuż trzeba nam będzie przebić siebie przez leśne zdjęcia żeby móc poobglądać jakiekolwiek wszelkie inne z naszych wakacji.
Trudno, tak być musi i nie ma na to rady. Żeby mnie jednak jakieś państwo nie posądziło o współdzielenie hasła ZANUSSI ZANUDZI, tą razą dla odmiany pokazywam co rośnie od spodu.
I gdyby jakie inne państwo miewało pretensje co do jakości zdjęć, niech wie, że każde się do zmierzenia i przystanięcie oznaczało bezlitosny atak zajadłych komarzyc, stąd wszystkie doprawdy zdjęcia wykonywałem w dużym dyskomforcie i patrzyłem czym prędzej pstryknąć, powstać i ruszyć dalej.
Do zaś.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
taaa, "doły" czasem są fajniejsze jak "góry"...
OdpowiedzUsuńpozdrawlaju!
M.